czwartek, 10 lutego 2011

Bieg przez płotki.


Bycie "pojedynczą" matką wydawało się absorbujące. Jak zrobiło się +1, to z niedowierzaniem stwierdziłam, że z jednym to była bułka z masłem. Ostatnio do tego 1+1 dodałam jeszcze 1 ;). No i muszę głośno stwierdzić - czapki z głów! że matki trojga, czworga, pięciorga i dalszych 'orga' muszą się mocno napracować, żeby ogarnąć cały ten bałagan..... chociaż ostatnio gdzieś czytałam rozmowę z matką ósemki, która stwierdziła, że najciężej było chyba do piątego, potem "samo się" robiło ;)


Może i samo, ale i tak to "samo", to niezły bieg przez płotki ;-). Z dzieciństwa pamiętam rozkoszne krzyki komentatorów sportowych po którymś z rzędu nieudanym występie Polaków na olimpiadzie, że "liczy się, proszę Państwa, nie wynik, tylko udział". Ale... jakoś to tak... no nie tak.


Widział ktoś na TLC program Kate Plus 8? Natknęłam się ostatnio i.... wyszło mi z tego, że jednak nie udział, a wynik :). No bo z niedowierzaniem widzę, jak matka ośmiorga, nie korzystając, jak twierdzi, z pomocy opiekunek, daje ze wszystkim radę i jeszcze wygląda... no, dobrze wygląda ;).

No to postanowiłam zrobić bieg przez płotki. I mieć i udział i wynik :D. Doszłam do wniosku, że grunt to chęć pomysł i dobry kuchenny gadżet.


A zatem. Presenting: Szybki bieg przez płotki z wynikiem :D

Trochę kuskusu,
Trochę rosołu lub gorąca woda i kostka rosołowa,
Trochę kukurydzy albo groszku, albo co kto lubi z mrożonki lub puszki
Coś zielonego (tu rukola), ale możze być też sałata lodowa albo jakiekolwiek inne świeże chrupiące warzywo (np. starkowana na cienkich oczkach marchewka)



Jeśli ktoś potrzebuje tak zwanego wkładu, to pasuje do tego wszystko: mięso z rosołu, kotlecik z niedzielnego obiadu, kotlet sojowy, resztka gulaszu...


I do roboty!

Wsypać kuskus do miski, zalać gorącym rosołem lub goraca wodą z rozpuszczoną w niej kostką rosołową jakieś pół centymetra ponad poziom kaszy. Zamieszać, przykryć do napęcznienia. Po krótkiej chwili wystarczy wymieszać kuskus z warzywem puszkowym. Ułożyć ciasno mieszankę w pierścieniu do dekorowania, ubić, zdjąć pierścień. Na wierzchu ułożyć piramidkę z zieleniny lub innego kolorowego warzywa. Obok położyć mięso lub jeśli mięsa sie nei jada - np. sos jogurtowy miętowy, czosnkowy lub jakikolwiek inny ulubiony. Niektórzy (buziaki M. ;) ) zjadają tę potrawę z majonezem. Można i tak ;)

I kolejny płotek zaliczony. Coraz bliżej ideału amerykańskiej Kate, na szczęśćie pociech zdecydowanie mniej :D


















3 komentarze:

Iga pisze...

Witam serdecznie, ja tylko chciałam słowo na temat Kate plus 8.
Kate korzysta nie tylko z dwóch opiekunek, ale także z wielkich środków finansowych od sponsorów i producentów programu. A wygląda, jak wygląda, bo plastykę brzucha zrobił jej chirurg plastyczny. To właśnie dla jego córki od Kate odszedł mąż i ojciec tej ósemki.
Kate ostatnio wystąpiła w amerykańskim Tańcu z Gwiazdami, stąd jeszcze bardziej komentowana była jej operacja plastyczna - podniesienie brwi i wygładzenie czoła. Pozdrawiam!

Zet pisze...

A pewnie, że korzysta! Z opiekunek, stylistów, instruktorów, profesorów... na zdjeciach sprzed pierwszego porodu wygląda zdecydowanie ... zwyczajnie. Mocno irytujące jest jednak to, że wmawia się oglądaczom, że ona tak wszystko sama... ostatnio mówiła, że jest jedna dziewczyna, która przychodzi im pomagać "od czasu do czasu". W cuda nie wierzę, ale irytuje mnie takie oszukaństwo. Bo potem taka matka jak ja otwiera gazetę albo włącza tivi i kończy załamaniem nerwowym, bo nie jest w stanie osiągnąć tej rzekomej przciętności z ekranu ;)

Iga pisze...

Ada, nic się nie martw, szybko wyleciała z tego Tańca ;) Chociaż tyle naszego ;)